aaa4 |
Wysłany: Pią 10:22, 29 Cze 2018 Temat postu: |
|
- Nie płacz, Alex. – Nawet teraz głos Joshuy brzmiał dorośle. - Aidan przybył i mnie uwolnił, prawda?
Pokiwała głową.
- ć do łóżka. Mojego łóżka. - Jego oddech był ciepły i przekorny, to było zaproszenie, którego niemożliwą było odrzucić.
- Myślę, że jesteś nienasycony - oskarżyła go ale jej ramiona już skradały się wokół jego szyi, jej ciało się rozluźniło w jego objęciach.
- Kiedy jesteś zainteresowana, to prawda - zgodził się Aidan. Poruszał się szybko, przez dom do tunelu, jego ciało już sztywniało w oczekiwaniu. Jej ręce ślizgały się pod jego koszulą, pieszcząc jego klatkę piersiową. Jej usta przesunęły się na jego szyję, rysując ścieżkę od jego klatki piersiowej, jej język wędrował, pieścił i miłował za jego odwagę.
Kiedyś w ich sali, Aidan położył ją do łóżka. Wciąż spoglądając na siebie, zaczął rozpinać swoją koszulę.
Alexandria zdjęła sweter przez głowę i odrzuciła go w bok.
Wyciągnął ręce i objął ją w pasie, przyciągając ją bliżej, niemal wyginając ją do tyłu tak, aby jego usta mogły skorzystać z zaproszenia, które dawało jej ciało. Pachniała tak dobrze, świeżo, jej skóra była jak atłas. Jego ciało też pragnęło uwolnienia, szaleńczo potrzebowało oswobodzenia się. Jej ręce znalazły się przy jego spodniach, odpięły guzik, rozsunęły zamek błyskawiczny, ściągając materiał z jego bioder. Jęknął, gdy wzięła go w swoje dłonie, i zaczęła go pieścić. Jego własne ręce były bardziej szorstkie, gdy zdzierały z niej odzież, aby mógł poczuć jej rozgrzaną skórę tuż przy nim.
- Doprowadzasz mnie do szaleństwa, piccola, totalnego szaleństwa |
|